Ostatnie dni obfitują u mnie w niespodzianki... te miłe i te troszeczkę mniej... Pozwolę sobie zacząć od tej miłej... ach bardzo miłej.
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Wczoraj wieczorem dotarła do mnie paczuszka... już opakowanie miało ślady ekspresji twórczej... a w środku znalazłam same cudności !!! Nie będę was dłużej trzymała w niepewności... a zatem od początku...
Jakiś czas temu obserwując blog Ani z Aninkowa pomyślałam, że mogłabym się z nią podzielić materiałami jakie kiedyś oddała mi moja mama. Zaproponowałam jej to, bo u niej one znajdą swoje przeznaczenie :) Kto jeszcze u niej nie był to koniecznie musi zaglądnąć!!!Nie oczekiwałam niczego w zamian ale ten kto zna Anię wie , że ona zawsze się odwdzięcza !!! Tak więc paczuszka przyszła ... a ja oniemiałam z zachwytu. Po pierwsze cudo torba w grochy ( córcia zabrała dla siebie ... na książki z biblioteki ) i kosmetyczka... w szarym kolorze ; mieni się w świetle.... a na niej piękny kwiatuszek!!!! Popatrzcie sami :
Ania przemyślała wszystko,... w paczuszce znalazły się również prezenciki dla moich dziewczynek. Notesiki i lizaczki... a dla najmłodszej śliniaczek :)) Żebyś wiedziała, że przyda się oj przyda... ząbkujemy właśnie :)))
A jej synek Kubuś ozdobił kopertę rysunkiem :) Dziękuję Ci Aniu z całego serca za te piękne prezenty. Nie potrafię wyrazić swojej wdzięczności !!!!
Kolejna niespodzianka, ta mniej miła to to , że w końcu mam wyznaczony termin wyjazdu do szpitala... we wtorek rano mam się w nim stawić :(((( I wtedy stanie się nieuniknione .... operacja a potem powrót do normalności. Szczerze to dopiero teraz zaczęłam się martwić... normalnie mam stracha... ale kto by nie miał ???? Mam pytanie : może jest wśród nas ktoś kto już przeszedł operację kręgosłupa ?! Jak szybko wraca się do normalności??? Wiem, że to zależy od organizmu i innych uwarunkowań ale tak średnio....
Wyjadę i cały dom zostawię na głowie męża i mojej mamy.... ech!!!! Jak oni dają sobie radę ?! Nie mam pojęcia :(
Postaram się jeszcze coś napisać przed wyjazdem... a potem może jakoś będę do was zaglądała...
Dziękuję wszystkim odwiedzającym za czas jaki poświęcają na oglądanie mojego bloga, jestem bardzo wdzięczna za pozostawione komentarze.
Trzymajcie się ciepło :))
Aguś czyli w samą porę tak czułam, że mam mało czasu :(
OdpowiedzUsuńAguś dasz radę kochanie, będzie dobrze! Ja jak wylądowałam w szpitalu w zeszłym roku to myślałam, że świat się zawali. Ale jakoś dali radę a ja choć bałam się też przeszłam zabieg. Rozumiem Cię kochanie, trzymam kciuki i mam nadzieję, że szybko wrócisz do normy.
Pięknie wyglądają moje niedoskonałości na Twoich zdjęciach :)
Nie ma za co dziękować, nie sztuką jest się odwdzięczać a dawać bezinteresownie tak jak TY :*
buziak
Aniu wszystko jest cudowne!!! A radość jaką mi dałaś i mojej rodzince jest przeogromna!!!! Uwierz w siebie !!!!!!!
UsuńPrezenty otrzymałaś przecudne. A mąż z dziewczynami da sobie radę, zobaczysz sama jak wrócisz ze szpitala. Wiem, że się boisz, dwa lata temu miałam operację tarczycy. Młodość jest silna a Ty Agula jesteś młoda babeczka. Będzie dobrze i trzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuńWiem , że muszę dać radę ! Liczę na lepsze jutro, tzn. takie bez bólu :) Z tą młodością.... nie no tak młodam ja młodam ;)
Usuńpiekna kosmetyczkę dostałas od Ani ona jest niesamowita i dla mnie tez wiem, ze szykuje juz kosmetyczke :) Nie martw sie mąż z mama dadzą sobie rady a Ty na pewno szybko wrocisz do zdrowia. Trzymaj sie
OdpowiedzUsuńJej kosmetyczki są prześliczne...Twoja również będzie wyjątkowa; dziękuję za pamięć :)
UsuńAguniu cudnosci dostalas. co mnie nie dziwi bo do Anii :)
OdpowiedzUsuń3maj sie mocno, w domku sobie poradza tym sie nie martw. my matki zawsze na zapas sobie dokladamy. a Tobie bez bolu dnia zycze. a z kregoslupem to roznie. oby pomoglo i szybko do formy:)
Dziękuję CI za miłe słowa.... wiem wiem rodzinka sobie poradzi... ale ja bez niej .... już nie wiem :(
UsuńWiem, że w szpitalu nie czeka Cię nic specjalnie miłego, ale myślę, że oczekiwanie na termin też wprawiało Cię w zdenerwowanie. Trzymam kciuki - wszystko będzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńA na osłodę, chciałam Ci wręczyć wyróżnienie - broń Boże ze względu na Twój wpis;) Już dawno to zaplanowałam, ale nie zdążyłam w dzień, bo musiałam wyjść z domu. To właśnie były te moje nie odrobione lekcje;)) Zajrzyj, proszę, jeszcze raz;)
Kasiu to dla mnie zaszczyt i miodek na serduszko :) Dziękuję za nie i postaram się jeszcze dziś o tym napisać :))
UsuńPiękny prezent dostałaś!!!Będzie dobrze!!! Trzymam kciuki!!!Serdecznie pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć !
UsuńStrach, to rzecz jasna. Jak sama piszesz "kto by nie mial". Ale nie boj sie, wszystko bedzie w porzadku! :-) Na pewno!! Juz sie ciesze na Twoj wpis po powrocie ze szpitala :-)
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty otrzymalas!!! Jola
Dziękuję za słowa otuchy ! Postaram się napisać co nieco ze szpitala... nie wytrzymam bez WAS :))
UsuńAga będzie dobrze :) trzmam kciuki, a prezenciki swietne ;) buziale
OdpowiedzUsuńTrzymaj trzymaj :) Do zobaczenia !
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki i już teraz życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńZapraszam też na cukierasy:)
Dziękuję za życzenia! Zaglądnę jeszcze dziś :)
UsuńWitaj:) wspaniałe robisz kolczyki i wszystkie inne ozdoby!! Nie miałam operacji, ale żyje z bólem na co dzień,mam przepuchlinę kręgosłupa, ale na operacje zdecydować się nie mogę...codziennie ćwiczę i jakoś żyję...jakość tego życia bywa jednak różna;)) pozdrawiam i trzymam kciuki!!! szybkiego powrotu do zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńJa ćwiczenia mam już za sobą, z zawodu jestem nauczycielem wf ; trenerem ... i takie tam... niestety od jakiegoś czasu nie dawałam rady z ćwiczeniami a lekarze wręcz zakazali... od pięciu lat to ze mną jest i już teraz musiałam się zdecydować. Ale Tobie życzę jak najwięcej wytrwałości i jak najmniejszego bólu !!! Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńTrzymam kciuki za udaną operację i szybki powrót do formy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć!!!
Usuń